Motto na dziś


Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zrozumiem.
Konfucjusz

czwartek, 7 lutego 2013

Próby... próby....zima i walentynki

Nie byłabym sobą, gdybym nie wsadziła łapek w coś nowego ...

Transfer jest tu słowem klucz.... Najpierw szukałam wzoru, potem pół dnia kombinowałam jak zrobić odbicie lustrzane obrazka w Word, potem stałam przed półką w markecie budowlanym i myślałam intensywnie aceton czy nitro, nitro czy aceton.....  z uporem godnym lepszej sprawy. Wzięłam aceton - bo jakiś szlachetniejszy mi się wydawał, może mniej żrący, bardziej ekologiczny czy co tam jeszcze .... i chyba błąd zrobiłam, bo smugi mi cholerstwo zostawiło, a jakże....

Wszystko zaczęło się, bo chciałam synalowi mojemu zawieszkę na drzwi zrobić, jako że umęczony notorycznym naruszaniem jego przestrzeni przez starszego brata wieszał na drzwiach żółte karteczki na sznurku z napisem "Nie wchodzić"... Te karteczki się majtały niemożebnie, w drzwi mu się wcinały, to wymajstrowałam takie coś i chudzina moja natychmiast zaanektowała wyrób, znaczy się pomysł był dobry....



Wykonanie trochę się wymknęło spod kontroli, krzywe toto wyszło strasznie :-), no i te smugi ..... :-(

Idąc za ciosem złapałam deseczkę co czekała lepszych pomysłów i takie oto moje wyznanie wiary wykonałam, bo czekoladę to jak tak i owszem - w każdej postaci, a i gwarantuję, że na wszystkie smutki pomaga....  


 A żeby nie było, że preferuję francuski styl, na odwrocie angielska wersja mojego motta życiowego, które jako ekonom i rządca trzech facetów musiałam im wywiesić przed nosem....




 tylko te smugi......paskudne dość, więc coś pomazałam, postarzyłam ... od biedy może być, ale ja chcę żeby smug nie było!

 Ratujcie, jak robić żeby nie smużyło, może jednak nitro..?
Chcę też transferować na tkaniny, a nie może mi się mazać przecież ....

I dla odmiany, specjalnie dla Evelli - której zimy mało, taką oto mam drogę do pracy .....


dopiero jeden sąsiad wyjeżdżał  przede mną, a to już 7,30  - wstawać, śpiochy.....


Post długi się zrobił, ale jeszcze jedną rzecz muszę pokazać, bo przecież Walenty już za tydzień ....
Serwetka według schematu tutaj (znajdziecie tu całą kopalnie pomysłów i schematów) całkiem prosta w wykonaniu ... wprawdzie jeszcze nie zblokowana i nie rozprasowana - no wiem, wiem, widać i bardzo wstydzę się niedoróbstwa, ale chęć pokazania jej jeszcze przed Walentynkami jest silniejsza od wstydu.... 

Dorzucam za to róże, które zrobiłam, i oczywiście jeszcze nie wiem do czego je wykorzystam, miała być poducha, ale róże są zbyt duże (ups.... poetka!) i nie skomponowały się z poduchą.


Dotrwałyście? A więc życzę wam wszystkiego smacznego .... ile pączków dziś już zjadłyście?....ja niestety jeszcze żadnego, ale to tylko dlatego, że trzymam miejsce na domowe pączki mamine... a wtedy to hulaj dusza piekła nie ma!

9 komentarzy:

  1. Mmmmmmm... Dziękuję! :)
    A dzisiaj i u mnie śnieg pada :)Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah zapomniałam, zapraszam do mnie po serduszko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję - to bardzo miłe otrzymywać wyróżnienia i dobre słowo.

      Usuń
  3. Ale wypas - rozkręciłaś się na maksa!
    Transferu nie robiłam........, wolę drukować na serwetkach.
    A dzierganki śliczne :)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie transfer mnie pokonał, ale nic .. próbować będę .... Póki co, dziergam.... :-)

      Usuń
  4. Ha widzisz nie tylko Ty gubisz posty po drodze, mi się też zdarza, pomału przestaję ogarniać życie blogowe.Albo mam czas na pracę albo na blogowanie, w doskoku wrzucam jakiś post z tym co zrobiłam .
    Jeśli chodzi o transfer to ja robiłam nitro i też mi się rozmazał, nie wiem od czego to zależy, na tkaninę druk przenoszę za pomocą papieru do transferu, więc nie ma problemu. Ważne że młody zadowolony ze swojej zawieszki. Generalnie wygląda dobrze, trochę się czepiasz, deseczka też jest w porządku, wiesz powiadają że praktyka czyni mistrza więc może potrzeba tylko tej praktyki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę zmartwiłam się, że nitro też maże... nic to w takim razie pozostała mi tylko praktyka:-)

      Usuń
  5. E tam smugi, dla mnie mistrzostwo świata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję ... Ale nie byłabym sobą gdybym nie szukała czemu to tak.... I już wiem dlaczego wyszły smugi - nie wolno przecierać pędzlem a trzeba tapować gąbką. Próbowałam - się nie maże. Takie proste...

      Usuń