Są jak My, generalnie podobne, ale jednak się różnią; związane razem, ale jednak ta więź czasem się plącze, zagina.....nigdy tak coby jej nie rozprostować.....
Przeróbka doniczek, też od razu dwóch też już dokonana .... Niby gotowe, ale jednak czegoś im
brak.......
Na razie moje kalanchoe znalazły w nich swojej miejsce.
Serdecznie też witam u siebie Arkadię. Cieszę się, że zaglądasz... a z wizyty u Ciebie (polecam, polecam, cóż za cuda tam znajdziecie) i z przepisu tutaj zrobiliśmy z moją chudziną takie oto prosto z serca :
Jesteśmy na etapie intensywnego "tuczenia Jasia" (mamy kłopot z jego małą niedowagą) - wyszukuję smacznościowe przepisy (nie tylko słodkościowe, żeby nie było...), karmię tego mojego synka i każę paluszek pokazywać czy już utył... Efekty są takie, że NASZE oponki mają się nader świetnie ...A jego paluszek jaki był taki jest :-) Pocieszam się, że z tyciem jest jak z chudnięciem, na początku organizm nie reaguje na zmianę tak szybko jak byśmy chcieli...
I na koniec jak mówią Anglicy "last but not least" serdecznie dziękuję Malowanej Skrzyni za kolejne wyróżnienie.
Dziękuję Ci Evello, za tak wiele uwagi i dobrej energii i pięknych kolorków.
Post się mi wyciągnął, a przecież traktuje tylko o najważniejszych sprawach ......
Dziękuję za wszelkie rady i dobre słowa i pozdrawiam Was cieplutko
Zostałam zainspirowana Twoimi łyżkami :) Bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się spodobały :-) pozdrawiam serdecznie
UsuńPadło na niebieski jak zobaczyłam Twoje ptaszki piękne :-) Ostatnio rzeczywiście trochę jakbym na ilość poszła. Obiecuję wyhamować:-) dziękuję Ci, że tak wytrwale zaglądasz, choć moje prace to wciąż jeszcze próby i eksperymenty
OdpowiedzUsuńMniam, mniam...jakie pyszności, chyba wyślę męża do sklepu po jakiegoś pączusia:)
OdpowiedzUsuńPączusie serowe są super łatwe i szybkie do zrobienia samemu, a smak, no i ilość wtedy też jest duuużo lepsza niż sklepowych. Z tego przepisu wychodzą trzy takie kopiaste talerze słodkości...
Usuń