Motto na dziś


Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zrozumiem.
Konfucjusz

poniedziałek, 4 lutego 2013

Brak... wrak.. a miało nie być pesymistycznie

Weekend był ... i ... znikł... Cierpię na chroniczny brak ... brak słońca, brak ciepła... brak zieleni, brak .....
 Ja Lew jestem, ja wymagam wysokich temperatur! Ja potrzebuję grzebać w ziemi! Wąchać kwiaty i nagrzaną ziemię...
Ziemię mam - mokrą i lepką ... kwiaty najwyżej na obrazkach, zieleni na lekarstwo, a ciepło - tu chociaż nie jest najgorzej, bo kominek grzeje.... ale niestety nie daje tych potrzebnych Lwom słonecznych luksów...

Nastrój pod psem, więc skończyłam coś, coś zaczęłam ... jednak weny troszkę brakło na więcej ... Jak zaglądam do was drogie panie, to podobnie jak ja wyglądacie wiosny, zaklinacie zielone i stawiacie na turkusy i  kolory.
U mnie etap wyganiania szarości biało-czarnych i nieśmiałe, powoluśkie miksowanie z kolorami. Jak na obrazku z piwoniami - dodałam turkusową ważkę. Jak szaleć to szaleć:-)


a tu do kompletu z poprzednio zrobionym obrazkiem  z aniołkami - będą przecież wisieć razem... 



 Czekajmy lepszych czasów, niedługo musi nadejść wiosna! Świstak powiedział, że wiosna przyjdzie wcześnie .... czegoś muszę się trzymać! A tymczasem, dziękuję wszystkim, którzy zaglądają, dziękuję za czas poświęcony na komentarze i wszystkie ciepłe słowa. To przecież Lwy lubią najbardziej...

4 komentarze:

  1. Wszyscy czekają wiosny, a ja nadal zimą się nie nasyciłam :)
    A Twoje ramki jednak jeszcze trochę w zimowym nastroju :) Piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, oj ciężko wyjść spod białego puchu, ciężko....

      Usuń
  2. Ładna, w moich ulubionych kolorach nostalgiczna i kobieca. Ja też czekam na wiosnę na zapach rozmarzającej ziemi i widok kiełkujących tulipanów jedyny widok jaki mnie nadal cieszy to zwariowane pierwiosnki które kwitną całą zimę teraz też, śnieg stopniał i ukazały się żółte główki czekające na słońce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety wegetacja rusza 2 tygodnie później niż w mieście oddalonym o 5 km... i spod śniegu nie wystaje nic godnego uwagi :-) Tylko gruntowe hiacynty trochę oszalały i wykiełkowały na jesień .... mam nadzieję, że im to nie zaszkodziło. Może wkrótce zakwitną i zapachną moje kuchenne, parapetowe hiacynciki.

      Usuń