Był wiatr .... dużo wiatru.....
Fale zalewały całą plażę aż po klif....
(rybitwę wyczekał młodszy syn -
ja bym nie miała cierpliwości czekać z aparatem aż zechce zrobić kroczek)
były i spacery ze słonkiem
I woda .... dużo wody
I ciekawostka - wszystkie te zdjęcia pochodzą z jednego dnia :-)A kolor różowy? To dopiero ciekawe.... Ja właściwie nie przepadam za różowym .... nigdy nie miałam różowych ciuchów, różowych wstążek we włosach czy falbanek, ale delikatny bladoróżowy ostatnio ciągnie się za mną wszędzie --- nie dość, że wylądował na ścianie w kuchni (tak, tak przed wyjazdem jeszcze zarządzono malowanie kuchni, bo czekoladowy brąz na ścianie mocno mi już nie pasował) to jeszcze polazł za mną nawet nad morze... Takie oto koroneczki udziergałam na plaży :-)
Hi, hi brakowało mi tylko chusty i okularków - starsza pani z szydełkiem.... w bikini :-)
Buziaki i do następnego przeczytania....