Motto na dziś


Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zrozumiem.
Konfucjusz

poniedziałek, 18 marca 2013

Słodki sukces....

Mój powrót do szydełka nie był taki sobie przypadkowy, miałam plan - bardzo chciałam sobie zrobić tylko serwetę na duży jadalny stół. No to zaczęłam od drobiazgów, które już tu pokazywałam: zazdrostki, serwetek małych, potem przyszedł czas na prostokątną serwetę, która wyszła za mała na mój stół i okrągłej serwetki która w ogóle była jak pięść do nosa przy moim stole.

Aż wreszcie, metodą intensywnej dedukcji, doszłam, że odpowiedni wymiar osiągnę z robiąc serwetę z kawałków. I tak powstał patchworkowy bieżnik/serweta, którego schemat znalazłam z gazetce i od razu byłam pewna, że idealnie do mnie pasuje. 
 
 
Dziergałam te kawałki, dziergałam i biegałam tylko do pasmanterii po kolejne motki kordonka. Zaniedbałam trochę pisanki i inne wytworki, ale jestem pewna, że warto było.....
I jest. 1500 m kordonka i 180 x 80 cm ... ufff....


 Nie lubię krochmalonych i sztywnych serwet, więc krawędzie może nie trzymają idealnej linii, ale  wystarczy je lekko podciągnąć i jest OK.

 Więc duma mnie rozpiera. A propos dumy z własnych osiągnięć polecam Wam serdecznie marcowy numer "Zwierciadła". Tematem miesiąca jest sukces toksyczny i słodki. W tym naszym zabieganym świecie warto dowiedzieć się za czym i po co biegniemy i dlaczego nie zawsze przynosi nam to oczekiwaną radość. Niestety i w moim życiu zbyt wiele jest toksyczności a za mało "słodkiego, miłego życia".... (a nawet zwykłego, mojego życia).
Może to dzięki tej serwecie i innym moim "dziełom", i po części też dzięki pisaniu na blogu, który właściwie miał tylko pokazywać moje prace a często pozwala mi uporządkować myśli, powoli wracać będę do mojego zwykłego życia...
 
Pozdrawiam was cieplutko.

6 komentarzy:

  1. Ja tam bym była dumna jak paw jakbym taką serwetę udziergała,z tym sukcesem jego toksycznością bądź nie to jak zwykle sprawa indywidualna. Znalezienie równowagi to zdecydowanie ważniejsze zadanie. Blog na prawdę pozwala na siebie i to co się robi spojrzeć inaczej, zwłaszcza jak się sięgnie do archiwum sprzed kilku lat.Wszystkiego dobrego, bo aura nas nie rozpieszcza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dumna, a jakże. Masz racje oczywiście z tą równowagą, z niej bierze się radość z pracy, rodziny i swoich pasji. U mnie niestety została ona mocno zachwiana, za to dziergadełka pozwalają mi złapać kontakt ze sobą. Pogoda rzeczywiście ... brrrr....wicher huczy nad drzewami, zamieć wciska drobiny śniegu za kołnierz... a Świstak taką nadzieję mi zrobił:-)

      Usuń
  2. Serweta jest cudna i możesz z niej naprawdę być dumna. Mnie pisanie bloga przynosi wiele radości. Spotkałam tu wiele cudownych i dobrych duszyczek, które w razie potrzeby pocieszą i są lekiem na całe zło. Dziękuję za odwiedziny u mnie i pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Aniu bardzo, bardzo ciepło...Zalety bloga dopiero odkrywam, a już mi się bardzo podobają:-) Nawet nie miałam pojęcia jakie wspaniałe kobitki, zdolne i czujące można spotkać w blogowym świecie, pozdrawiam i zapraszam - wpadaj do mnie czasami...

      Usuń
  3. Przepiękny obrus :) Nie ma to jak elementy :) Robiąc z nich można świetnie dopasowywać sobie rozmiar. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękować, dziękować - przy blokowaniu serwety trochę się przestraszyłam, że jednak będzie za długi, ale nie ... na szczęście wyszło OK.

    OdpowiedzUsuń