Motto na dziś


Po­wiedz mi, a za­pomnę. Po­każ mi, a za­pamiętam. Pozwól mi zro­bić, a zrozumiem.
Konfucjusz

piątek, 7 czerwca 2013

Rodowity Elblążanin - Niemiec

Zastanawiałam się czy napisać tego posta... bo zupełnie on nie jest robótkowy...
Jednak wczoraj odbyło się coś ciekawego i ważnego dla mnie i postanowiłam, że jednak warto o tym wspomnieć.... Jakiś czas temu w poście Szopingowe zdobycze do pary z odrobiną historii wspomniałam o moim mieście i o stronie internetowej z historią miasta i pięknymi fotografiami tutaj prowadzoną przez Niemca urodzonego w Elblagu, pana Pfau, który jako dziecko musiał po wojnie opuścić swoje miasto i zamieszkał w Niemczech, ale przez całe swoje życie gromadził wszystko co z miastem jest związane. 

Otóż wczoraj miałam okazję i przyjemność poznać pana Pfau. 
Jako ponad 70-letni człowiek w ciągu 14 miesięcy (2300 godzin) wykonał z 200-letniego drewna lipowego makietę naszego miasta w stanie w jakim wyglądało za czasów najazdu szwedzkiego w XVII wieku, po czym zapakował ją w kampera, przywiózł do Elbląga  i dał ją naszemu miastu, podobnie jak już wcześniej przekazywał sporą część swojej kolekcji monet, majoliki kadyńskiej, malarstwa elbląskich artystów.... 
Przyjechał na tę uroczystość vice-konsul generalny Niemiec, vice-marszałek województwa i trochę innych ważnych gości, ale przyjechała też spora grupa  podobnych jak on rodzimych mieszkańców Elbląga, teraz staruszków, którzy mieszkali na kolonii Pangritz, czyli obecnym osiedlu Zawada, na którym przemieszkałam połowę swojego życia, a moi rodzice i większość najbliżej rodziny dalej tam mieszka. 
Dziwne to było spotkanie... czułam się częścią historii, bo mimo, że byli mieszkańcy Elbląga są innej narodowości, całe życie przemieszkali w innym społeczeństwie, na innym poziomie życiowym, inne mieli doświadczenia wojenno-powojenne, czułam z nimi dziwną łączność... Bo mimo, że teraz Elbląg to straszna dziura, bieda, i malkontenctwo chodzi z dumą całą szerokością naszych krzywych ulic, to oni są świadectwem, że kiedyś to miasto było miastem bogatym, spokojnym, żyli w nimi ludzie zadowoleni, szczęśliwi, mieli swoje warsztaty, wytwórnie marcypanu (!), słynne było elbląskie srebro i kadyńska ceramika... prawdziwa mieszczańska perełka, jedno z miast hanzeatyckich... ale wspólne jest to, że oni, znający inny Elblag, i ja, zupełnie z innej epoki,  jesteśmy ogromnie z tym miastem związani.....Bo przecież to naprawdę piękne miasto, piękne miejsce w regionie, z wieloma atrakcjami.
Ehh... 

Tak, trochę mnie ponosi, to fakt....Ale tych wytrwałych, których nie zanudziłam zapraszam na krótki fotoreportaż 

Pan Pfau - siwy pan z mikrofonem po prawej, z tyłu vice-konsul i pani Pfau, z lewej dawni mieszkańcy i sympatycy Elbląga

Przy okazji wysłuchaliśmy wykładu na temat wejścia Gustawa Adolfa do naszego miasta, późniejszej przebudowy miasta na modłę szwedzką (w porównaniu z którą to, co teraz dzieje się na naszych ulicach, a dzieje się strasznie, to mały pikuś:-)) i innych anegdot z dawnych czasów.... 
Widok na Stare Miasto, w odróżnieniu od Nowego Miasta, które powstało później (jakby na lewo od Starego- na zdjęciu niewidoczne), po prawej za rzeką Wyspa Spichrzów  - to tam w czasach początków miasta Krzyżacy zbudowali zamek (może zameczek raczej :-)), a za rzeką osiedlili się osadnicy z Lubeki, którzy przybyli z Krzyżakami. 
Tak powstało moje miasto :-)
Uwierzcie mi - makieta jest naprawdę imponująca i oddaje najwierniejsze szczegóły - nawet dachy kryte strzechą.  Skala 1: 300
 

Umieszczam też zdjęcie z gazety internetowej info.elblag - na którym stoję za plecami pana Pfau. Jak się uwieczniać to na całego :-)

 
Żródło: info.elbląg

Pozdrawiam cieplutko i do następnego przeczytania:-)

8 komentarzy:

  1. Świetny, ciekawy post, zwłaszcza, ze mi teraz do tego Elbląga coraz bliżej:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tacy ludzie to istne skarby,uwielbiam takich pasjonatów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie z pasją mają niesamowitą energię - aż się udziela innym:-)

      Usuń
  3. Niesamowite dzieło i przeżycie!
    Pozdrawiam Cię i podziwiam ogród w poprzednich postach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Miło znów się widzieć/czytać:-)) Buziaki:-)

      Usuń
  4. Witaj ponownie ja oczywiście masowo post za postem uwielbiam takie perełki, ciekawie i mądrze piszesz, bez patosu, zwyczajnie o zwyczajnych rzeczach, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. 58 years old VP Accounting Fonz O'Hannigan, hailing from Thorold enjoys watching movies like Death at a Funeral and Metal detecting. Took a trip to Pearling and drives a New Beetle. dowiedziec sie wiecej

    OdpowiedzUsuń