Poprzedni post miał być krótki, a nie był... Rozgadałam się. Pozwoliłam myślom płynąć, rozważać.... Dziś jednak biorę się w ryzy i wykażę się ogromną dyscypliną umysłu i nie będzie ględzenia..... będzie fotograficznie:-)
Oto pierwsze efekty oswajania nowego (starego) Łucznika, a czego nie uszyłam to ukleiłam:-)
Na koniec przesyłam Wam zapachy rozmarzającej ziemi i poranny trel ptaszorów.
Do Twoich szyjątek chyba nigdy nie dociągnę:-) ale serdecznie Ci dziękuję, będę się starać )))
OdpowiedzUsuńSerducha śliczne :) Wołają o wiosnę :) Uwielbiam zapach rozmarzającej ziemi, więc dziękuję za przesyłkę ;]
OdpowiedzUsuńPiękne te serducha!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy:))) Powodzenia życzę!
Cieszę się że zajrzałaś. Dziękuję za miłe słowa - jeszcze mi daleko do Twoich prac..
UsuńDzięki za odwiedzinki. Z ciekawością przybiegłam do Ciebie.Pięknie w Twoim pokoiku i tak refleksyjnie. A serducha bardzo pomysłowe.Oj, będę tu zaglądać.Pozdrawiam,Ania :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie witam i zapraszam częściej:-)
UsuńUrocze serduszka! Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńWitaj.Serduszka to taki wdzięczny temat do realizacji. Twoje są fajne i takie dopracowane w każdym szczególe.
OdpowiedzUsuńCieszę się że zajrzałaś a tym bardziej że zechciałaś do mnie skrobnąć - zapraszam częściej :-)
Usuń