Był wiatr .... dużo wiatru.....
Fale zalewały całą plażę aż po klif....
(rybitwę wyczekał młodszy syn -
ja bym nie miała cierpliwości czekać z aparatem aż zechce zrobić kroczek)
były i spacery ze słonkiem
I woda .... dużo wody
I ciekawostka - wszystkie te zdjęcia pochodzą z jednego dnia :-)A kolor różowy? To dopiero ciekawe.... Ja właściwie nie przepadam za różowym .... nigdy nie miałam różowych ciuchów, różowych wstążek we włosach czy falbanek, ale delikatny bladoróżowy ostatnio ciągnie się za mną wszędzie --- nie dość, że wylądował na ścianie w kuchni (tak, tak przed wyjazdem jeszcze zarządzono malowanie kuchni, bo czekoladowy brąz na ścianie mocno mi już nie pasował) to jeszcze polazł za mną nawet nad morze... Takie oto koroneczki udziergałam na plaży :-)
Hi, hi brakowało mi tylko chusty i okularków - starsza pani z szydełkiem.... w bikini :-)
Buziaki i do następnego przeczytania....
Taką właśnie pogodę miałam rok temu nad bałtykiem:) Może i romantyzm ale mało praktyczny dla plażowicza:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMnie nad morze podoba się i słońce i wiatr - na szczęście:-)
Usuńno pogoda zmienna jest tak jak kobieta ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie, bo inaczej nudą by wiało....
UsuńTak to już nad naszym morzem jest, ale czasem trafia się i cudna pogoda. Bardzo ładne serweteczki, ale wolę białe lub ecru.
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba ten odcień różu!! a co tam!! gdzieś we mnie tkwi .
OdpowiedzUsuńFotki piękne! nacieszę przynajmniej oko bo nie zobaczę na pewno:(
Pozdrawiam
Dziękuje - przy mojej nie-zdolności robienia zdjęć - fotki wyjątkowo mi się udały. A dlaczego na pewno nie zobaczysz ?- a może jednak!:-)
UsuńNo nie:-))) wolałam śmignąć na rybkę i gofry:-) Typowo nadmorskie przysmaki....
OdpowiedzUsuń