Myślami błądzę już gdzieś w ogrodzie. Planuję, gdzie wykopię, dokąd przeniosę. Plan czeka realizacji. Podobnie jak nowe roślinki czekają aż ziemia trochę odmarznie aby zamieszkać z nami. Przygotowania dopiero ruszają, a w międzyczasie w ruch poszły domowe donice i osłonki. Te ogrodowe muszą chwilę poczekać w kolejce.
Ta w kolorze blue dostała w opiekę marniejącą paproć o delikatnych listeczkach. Postawiona w mojej lecznicy dla roślin, czyli pokoju gościnnym - pracowni zapewne niedługo odżyje.
Drugi zestaw powstał z artefaktów zdobytych za 3 złote ;)
Widok PRZED:
A tak się prezentują PO:
Niezbyt jestem wielkanocna w swoich pracach - jeśli nie liczyć żółtych prymulek... Co zrobić..... jeśli mam talent do pisanek, to siedzi on gdzieś cichutko, głęboko i mocno ukryty.... niestety..
Całkiem fajna dekoracja tylko słabe zdjęcie zrobiłaś za to konewka pierwsza klasa. Super i w kolorach i wykonaniu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zdjęcia to moja pięta achillesowa...Zawsze czasu brak by się douczyć tej sztuki. A za dobre słowo w kwestii konewki bardzo dziękuję i cieszę się, że do mnie zajrzałaś Grarzynko.
UsuńPiękne metamorfozy :) Jestem zdania, że nie trzeba wydawać fortuny, aby pięknie przyozdobić mieszkanie :) Najważniejsza jest kreatywność:)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę rzeczy do odnowienia zostało ..będzie się działo :-)
UsuńIwonko wszystko świetnie przerobiłaś. Lubię takie odnowy-metamorfozy. Konewka jest piękna. Ciekawa już jestem następnych Twoich prac:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję, miodem smarujesz moje serce :-)
UsuńIwono, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych w prawdziwie wiosennym i rodzinnym nastroju, smacznego jajka i pogody ducha -Marta :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za życzenia, z mojej strony życzę słońca i mnóstwo weny twórczej, pozdrawiam
UsuńNo i pięknie wyszło.Prawdziwa metamorfoza.Pozdrawiam,Ania
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki:-) pozdrawiam cieplutko
UsuńHi, hi, no trochę się dzieje. Wolne w pracy wzięłam :-)
OdpowiedzUsuń